Posty

Dawno, dawno temu ... cz.I

           Dawno, dawno temu zaraziłam się pasją motocyklową. Moje skromne początki przypadły na końcówkę PRL-u. Oszukując mamę wsiadałam, jako pasażer, na Cz 350  i mknęliśmy z oszałamiająca prędkością przed siebie. Wtedy ten motocykl wydawał mi się olbrzymi, istne monstrum. A teraz, kiedy patrzę na niego po latach, widzę, że to kruszynka była. Na tym blogu będą się pojawiać moje prace. Oto jedna z  nich - akwarela , format A4           Sama też próbowałam swoich sił na motorynce a potem na skuterze marki Simson. Niestety motorynka była odpalana na kopkę a ja nie miałam siły jej uruchomić, więc jeździłam dopóki nie zgasła. Skuter za to raz postawiłam skutecznie do pionu, wjeżdżając nim pod górkę i na tym się moja kariera kierowcy motocykla skończyła. Pozostawało mi więc bycie "plecaczkiem", chociaż nikt tego zwrotu wtedy nie używał.           Jako pasażer jeździłam na Junaku, przerobionym na choppera w samozwańczym warsztacie motocyklowym, którego l
Najnowsze posty